Zima wpływa dość niekorzystnie na wiele rzeczy w naszym samochodzie. Przede wszystkim dotyczy to wiatraków w chłodnicy, układu zapłonowego i blacharki. Ciągła wilgoć i śnieg w połączeniu z solą na drogach powoduje, że po roztopach, po wizycie na myjni odnajdujemy nowe ogniska rdzy.
Elementy instalacji gazowych znajdujące się pod podwoziem auta łączą się bezpośrednio z podłogą naszego auta. Oczywiście wszelkie łączenia zabezpieczane są antykorozyjnie, każdy serwis lpg przywiązuje do tego dużą wagę (przynajmniej tak to być powinno :) ). Natomiast pamiętajmy, że przy użyciu najlepszych środków i dużej dokładności nigdy nie będzie to zabezpieczenie fabryczne. Więc podczas wizyty auta w jakimkolwiek serwisie, gdy auto będzie na podnośniku warto zajrzeć czy nie pojawiło się żadne ognisko rdzy.
Po zimie należy też sprawdzić szczelność instalacji gazowej. Chodzi tu głównie o szczelność części niskociśnieniowej czyli elementów i połączeń znajdujących się w komorze silnikowej. Duże wahania temperatur i dodatkowe drgania mogą być przyczyną powstawania nieszczelności na przykładów na gumowych króćcach.
Warto także sprawdzić połączenia elektryczne i to nie tylko instalacji gazowej. Wilgoć powoduje zaśniedzenie łączenia, a co w efekcie daje nam nieprawidłową pracę całego układu czy też jego elementu, w tym również instalacji gazowych.
Rosnąca temperatura jest także przyczyną wzmożonej pracy układu chłodniczego. Zatem kontrola płynu chłodniczego to podstawa. Bez odpowiedniego poziomu płynu chłodniczego reduktor nie będzie pracował prawidłowo, a co za tym idzie jazda na autogazie nie będzie możliwa.
Zima daje w kość naszym samochodom, dlatego należy dokładnie go obejrzeć po zimie i profilaktycznie usunąć małe usterki, tak by nie stały się dużo większe i nie generowały nam zbytecznego kosztu.